Kto, przyjeżdżając do Tbilisi, nie słyszał o Teatrze im. Szoty Rustawelego, kolejce, a konkretnie jej stacjach, na wzgórze Mtacminda czy budynku gruzińskiego Sądu Najwyższego? To tylko kilka przykładów autorstwa polskiego architekta Aleksandra Szymkiewicza, niezwykle aktywnego w Tbilisi pod koniec XIX wieku. A ponieważ mijam te miejsca praktycznie każdego dnia, postanowiłam pójść tropem kolejnych, mniej znanych budynków bądź miejsc, zaprojektowanych przez Aleksandra Szymkiewicza.
Gdzie znajdziemy ślady działalności polskiego architekta?
Wymienione wyżej gmachy możemy odnaleźć spacerując ulicami w samym centrum miasta:
- Państwowy Teatr im. Szoty Rustawelego – Al. Rustawelego 17 (wspólny projekt Szymkiewicza z Kornelim Tatiszewem),
- nieco wyżej, w kierunku kolejki na Mtacmindę – Państwowa Akademia Muzyczna – ul. Gribojedowa 8-10,
- następnie Sąd Najwyższy Gruzji – ul. Braci Zubalaszwili 32 (na tej samej ulicy jeszcze w zeszłym roku mieściła się Ambasada RP w Tbilisi),
- stacja kolejki na Mtacmindę.
Będąc w tej samej okolicy możemy jeszcze zobaczyć kamienicę przy ul. Ingorokwa 6, zwaną „domem diabła”
oraz kamienicę przy ul. Czonkadze 8,
a wybierając się na Mtacmindę nie kolejką lecz autobusem nr 124 lub 90, mamy okazję wspinać się ku górze serpentynami, których autorem jest również Aleksander Szymkiewicz.
Nieco dalej, w okolicach stadionu Dinamo im. Borisa Paiczadze, mieści się Państwowe Muzeum Jedwabnictwa – ul. Tsabadze 6,
przy ul. Agmaszenebeli 75 (stacja metra Mardżaniszwili (1. przystanek za stacją Rustaweli jadąc od strony centrum Tbilisi) – kamienica Archangelo Andreolettiego,
a przy ul. Uznadze 19 – tzw. dom islamski.
Jeśli tylko masz ochotę podążyć śladami tego znanego i zasłużonego dla Tbilisi architekta i zobaczyć w stolicy Gruzji coś innego poza sztandarowymi atrakcjami turystycznymi, tak spacer powinien być dla Ciebie przyjemną odmianą i ucieczką od zatłoczonych turystycznych miejsc. A przy okazji możesz pokusić się o zrobienie zakupów, ulice handlowe są na wyciągnięcie ręki, czy przysiąść w jednej z licznych knajpek, których w tych rejonach naprawdę nie brakuje.
Interesują Cię inne ciekawe miejsca, w których historii pojawiają się Polacy? Zajrzyj np. do tego wpisu.